Dzisiaj nie-biżuteryjnie (tak mi się wydaje).
"Nabyłam w drodze kupna" urządzenie
do nabijania metalowych dziurek
i bawię się trochę nową zabawką.
Stałam się posiadaczką nowego
telefonu "smyranego",
więc żeby nie zniszczyć ekranu
postanowiłam zrobić futerał,
a przy okazji wykorzystać nowe ustrojstwo.
Pomysł miałam, ale przetestować
najpierw trzeba było na czymś mniejszym,
więc najpierw powstał brelok do "memorki"
a dopiero później główna ozdoba futerału.
Mój futerał zyskał uznanie
w oczach starszej latorośli.
Poproszona zostałam o sporządzenie
"podobnego, ale innego",
a najważniejsze było logo
kojarzące się z grą "Portal".
Futerał powstał, ale wykorzystanie
kleju typu "kropelka" do filcu
jest zdecydowanie złym pomysłem.
"Nabyłam w drodze kupna" urządzenie
do nabijania metalowych dziurek
i bawię się trochę nową zabawką.
Stałam się posiadaczką nowego
telefonu "smyranego",
więc żeby nie zniszczyć ekranu
postanowiłam zrobić futerał,
a przy okazji wykorzystać nowe ustrojstwo.
Pomysł miałam, ale przetestować
najpierw trzeba było na czymś mniejszym,
więc najpierw powstał brelok do "memorki"
a dopiero później główna ozdoba futerału.
Mój futerał zyskał uznanie
w oczach starszej latorośli.
Poproszona zostałam o sporządzenie
"podobnego, ale innego",
a najważniejsze było logo
kojarzące się z grą "Portal".
Futerał powstał, ale wykorzystanie
kleju typu "kropelka" do filcu
jest zdecydowanie złym pomysłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz