Bez zbędnych słów:
Tribute to Lou Reed (RIP)
(kto go choć trochę nie lubi/ł?)
Skoro już krążę po orbicie
- nie może zabraknąć
Depeche Mode
I jeszcze Tasmin Archer
już po pierwszych taktach rozpoznać można
Lubię Jamesa Blunta
- on też popróbował nieważkości
jego Satellites słucha się przyjemnie.
AC/DC też byli w kosmosie.
Może ich kawałek nazywa się
ale z bluesem
niewiele mają wspólnego.
A wszystko by uczcić
I jeszcze:
i
(ze względu na promieniowanie kosmiczne;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz