poniedziałek, 14 czerwca 2010

Żołędzie...


Powierzono mi korale.
Powierzono mi zadanie
.
"Zrób coś z tym..."


Z tym:




Oglądałam ze wszystkich stron.
Wyciągałam.
Chowałam.
Znowu wyciągałam.
Znowu oglądałam.

Zrobiłam coś.

Coś:















Właścicielka żołędzi efektu nie widziała.
Jeszcze.

3 komentarze:

  1. Witam i pozdrawiam również z Lublina.Mieszkasz może na Czechowie ?Takie mam wrażenie widząc zdjęcia z Twojego osiedla

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie. Owszem - Czechów.

    OdpowiedzUsuń
  3. To witam serdecznie,bo ja też Czechów i to blisko Ciebie tak sądzę.Gdybyś kiedyś znalazła chwilę czasu to napisz kilka słów na mika1971@wp.pl

    OdpowiedzUsuń