Dostałam dużo materiału do pracy - cały słoik perełek odprutych z jakiejś sukni balowej.
Teraz głowa cały czas pracuje, jak je wykorzystać. Naprawdę - ma nad czym.
Teraz głowa cały czas pracuje, jak je wykorzystać. Naprawdę - ma nad czym.
I jeszcze widok z balkonu - któregoś poranka...
Śnieg sypał i wiało - chyba nawet nie chciało im się latać.
Siedziały na gałęziach po cichutku.
W ogóle nie było ich słychać...
Siedziały na gałęziach po cichutku.
W ogóle nie było ich słychać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz