Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perełki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perełki. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 1 maja 2011
poniedziałek, 21 lutego 2011
niedziela, 24 października 2010
Oprócz błękitnego nieba...
Letni komplecik w środku zimy...
... z tą zimą przesadziłam.
Szklane spękane fi 8 mm
w bransoletce
plus kryształ górski fi 6 mm
plus perełki - 4 mm
no i drobnica 2 mm
i parę metrów żyłki nylonowej
i kilka godzin
wolnego czasu.
... z tą zimą przesadziłam.
Szklane spękane fi 8 mm
w bransoletce
plus kryształ górski fi 6 mm
plus perełki - 4 mm
no i drobnica 2 mm
i parę metrów żyłki nylonowej
i kilka godzin
wolnego czasu.
niedziela, 27 czerwca 2010
poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Kwiecień - plecień
Najpierw chciałam powiadomić o Candy przesłodkim u Sunflower: http://bizuteriasunflower.blox.pl/2010/04/Candy.html

Piękności...
Z tym wyplataniem to jest tak, że jak coś mi się namyśli,
to nie można się nie oprzeć:
mus spróbować - co z tego wyjdzie.
Czasem wychodzi krzywo...

Zielone koraliki wyplecione z mniejszych koralików:
na samym dole bicone, wyżej: szklane szlifowane.

Zdarza mi się też popełnić coś na szyję.
Ale to już ewenement.
Bo nie noszę. Raczej.
I z tej racji nie czuję tego rodzaju biżu.

niedziela, 25 kwietnia 2010
Sfery bynajmniej nie wyższe...
Znowu plotło mi się ... bynajmniej nie trzy po trzy;)
Raczej monotematycznie.
Sfery.
Inaczej kule.

Powyżej kule plecione z perełek 4mm i szklanej drobnicy.
Dłuższe i miło kołyszące się w uchu dzięki łańcuszkowi.

Raczej monotematycznie.
Sfery.
Inaczej kule.

Powyżej kule plecione z perełek 4mm i szklanej drobnicy.
Dłuższe i miło kołyszące się w uchu dzięki łańcuszkowi.

oplecione szklanymi szlifowanymi koralikami
i posrebrzanymi kulkami.
i posrebrzanymi kulkami.
wtorek, 23 lutego 2010
Perełki: odsłona druga
Trzeba się znowu zaopatrzyć w nylonową żyłkę w różnych rozmiarach...
bo się plecie...
wyplata znaczy...
A co?
A to:
bo się plecie...
wyplata znaczy...
A co?
A to:
czwartek, 18 lutego 2010
niedziela, 14 lutego 2010
Perełki, perełki, perełki...
Dostałam dużo materiału do pracy - cały słoik perełek odprutych z jakiejś sukni balowej.
Teraz głowa cały czas pracuje, jak je wykorzystać. Naprawdę - ma nad czym.
Teraz głowa cały czas pracuje, jak je wykorzystać. Naprawdę - ma nad czym.
I jeszcze widok z balkonu - któregoś poranka...
Śnieg sypał i wiało - chyba nawet nie chciało im się latać.
Siedziały na gałęziach po cichutku.
W ogóle nie było ich słychać...
Siedziały na gałęziach po cichutku.
W ogóle nie było ich słychać...
piątek, 11 grudnia 2009
Beginning / Początki
Na powitanie chciałam zamieścić kilka z moich pierwszych drobiazgów. Sama jestem ciekawa - jak będą się prezentować.
Zdaję sobie sprawę, że aparat cyfrowy to nie wszystko. Jeśli chodzi o obróbkę zdjęć - to jeszcze dużo nauki przede mną.
Aaaach...
Zestaw do fotografii bezcieniowej to moje marzenie... Ale mam też inne - dopominające się spełnienia w pierwszej kolejności ;)

Te kolczyki są bardzo "na czasie" - szklane bombki ze szkła dmuchanego w jasnozielone i fioletowe spirale, a do tego zielone kostki ze szkła weneckiego.
Zdaję sobie sprawę, że aparat cyfrowy to nie wszystko. Jeśli chodzi o obróbkę zdjęć - to jeszcze dużo nauki przede mną.
Aaaach...
Zestaw do fotografii bezcieniowej to moje marzenie... Ale mam też inne - dopominające się spełnienia w pierwszej kolejności ;)

Te kolczyki są bardzo "na czasie" - szklane bombki ze szkła dmuchanego w jasnozielone i fioletowe spirale, a do tego zielone kostki ze szkła weneckiego.
Do krążków z masy perłowej dodałam malutkie perełki zawieszone na łańcuszku. W sumie wyszły dość długie...
Grona szklanych serduszek w ametystowym kolorze: dość długie "dyndałki" oddane w ręce (a raczej "w uszy";) mojej córki chrzestnej.

Bardzo proste a jednocześnie mające to "coś": czerwone kule ze szkła weneckiego połączone ze zwiniętym w spiralę drutem.

Bardzo proste a jednocześnie mające to "coś": czerwone kule ze szkła weneckiego połączone ze zwiniętym w spiralę drutem.
Moje pierwsze prace to przede wszystkim łączenie gotowych elementów - półfabrykatów. To, że wymyślanie sposobów ich łączenia i różnych wariantów ich komponowania sprawiało mi mnóstwo frajdy - nie zmienia faktu, że nie jest to aż tak twórcze zajęcie, jakbym tego chciała.
Serfując przez Net trafiłam na strony rosyjskojęzyczne, węgierskie, angielskie i odkryłam kobiety, które potrafią wyczarować cuda za pomocą malutkich koralików (do tej pory pogardzanych przeze mnie), igły i żyłki nylonowej lub nici.
Ciągle jestem pod wrażeniem...
Na razie bolą pokłute opuszki palców, a wyniki: jakieś takie koślawe.
Nie szkodzi - cierpliwości mi nie brakuje. Być może już niedługo uda mi się "splątać" czy "utkać" coś, co będzie można publicznie pokazać ;) I w dodatku nie popełnić plagiatu! A to chyba najtrudniejsze... (
Serfując przez Net trafiłam na strony rosyjskojęzyczne, węgierskie, angielskie i odkryłam kobiety, które potrafią wyczarować cuda za pomocą malutkich koralików (do tej pory pogardzanych przeze mnie), igły i żyłki nylonowej lub nici.
Ciągle jestem pod wrażeniem...
Na razie bolą pokłute opuszki palców, a wyniki: jakieś takie koślawe.
Nie szkodzi - cierpliwości mi nie brakuje. Być może już niedługo uda mi się "splątać" czy "utkać" coś, co będzie można publicznie pokazać ;) I w dodatku nie popełnić plagiatu! A to chyba najtrudniejsze... (
Etykiety:
kolczyki,
masa perłowa,
perełki,
szkło,
szkło dmuchane,
szkło weneckie
Subskrybuj:
Posty (Atom)