"Świat wypadł mi z moich rąk Jakoś tak nie jest mi nawet żal
Czy ty wiesz jak chciałbyś żyć, bo ja też Chyba tak chciałem przez cały czas, lecz
Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć przy tobie
Wieje wiatr, pachnie wiosną i wiem Że ty łatwo tak zgodziłaś na to się i
Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć przy tobie
Jeśli kiedyś wybrać będę mógł jak to zrobić To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć z miłości
Nie na krześle, nie we śnie Nie w spokoju i nie w dzień Nie chcę łatwo, nie za sto lat Chciałbym umrzeć z miłości
Nie bez bólu i nie w domu Nie chcę szybko i nie chcę młodo Nie szczęśliwie i wśród bliskich Chciałbym umrzeć z miłości"
.... ściska mnie w gardle gdy jej słucham .... a w ogóle - chyba bardziej wzruszającej piosenki o miłości nie słyszałam.
Nieprawda.
A Leonard Cohen? Dance me to the end of love...
we wspaniałym tłumaczeniu Macieja Zembatego tada!!!:
"Tańcz mnie po miłości kres
Wtańcz mnie w swoje piękno i niech skrzypce drżą Przez paniczny strach aż znajdę w nim bezpieczny port Chcę oliwną być gałązką podnieś mnie i leć Tańcz mnie po miłości kres
Wtańcz mnie w swoje piękno, póki nikt nie widzi nas W twoich ruchach odżył chyba Babilonu czas Pokaż wolno to, co wolno widzieć tylko mnie Tańcz mnie po miłości kres
Odtańcz mnie do ślubu aż jeszcze, jeszcze raz Tańcz mnie bardzo delikatnie długo, jak się da Bądźmy ponad tej miłości pod nią bądźmy też Tańcz mnie po miłości kres
Tańcz mnie do tych dzieci, które proszą się na świat Przez zasłony, które noszą pocałunków ślad Choć są zdarte lecz w ich cieniu można schronić się Tańcz mnie po miłości kres
Wtańcz mnie w swoje piękno i niech skrzypce w ogniu drżą Przez paniczny strach aż znajdę w nim bezpieczny port Pieść mnie nagą dłonią albo w rękawiczce pieść Tańcz mnie po miłości kres"