środa, 19 listopada 2014

Szyję


Szyję, a właściwie przyszywam koraliki,
igła śmiga w górę i w dół.

To pierwszy element z trzech planowanych
do naszyjnika,
ale im dłużej się jemu przyglądam,
tym wyraźniej do mnie dociera,
że nic z niego nie będzie...

Tzn. będzie - ale po przeróbce.

Czego słuchamy?
DM - 30 lat wcześniej 
(popatrzeć sobie miło i wspomnieć
obóz harcerski w zaprzyjaźnionym kraju
w miejscowości Haldensleben
niedaleko Magdeburga i Gór Harz,
gdzie na dyskotekach akurat 
ta piosenka królowała)
Shake The Disease - KLIK

niedziela, 19 października 2014

Toffifee






 Znowu praca w metalu.
Mosiądz i miedź.
Tym razem bez lutowania
(oprócz kółeczek do zawieszenia).
Kulisty kształt uzyskany dzięki ance i puncynom.
Zmaltretowane młotkiem.
Leciutkie, długość (bez bigli) 21 mm.

Zwrócono mi uwagę,
że przypominają...


... chyba rzeczywiście ...

piątek, 17 października 2014

Kolor




Miały być kolorowe zamotki
ale pleciony naszyjnik upcyclingowy
bardziej przypadł mi do gustu.
Do tego szeroka bransoleta
grzejąca obolały nadgarstek.

Produkt wtórny
powstał ze zużytych t-shirtów.
Kolory dobrane celowo - 
- dopasowane do sznurowadeł 
w moich trampkach :)


Pasują!!!

Żeby nie było zbyt kolorowo:
Dressed in black
 - jedna z ulubionych piosenek DM
do posłuchania klik 

i jeszcze Slow
cudownie nastrojowy

 

środa, 8 października 2014

Do ucha







Żeby nie było, że teraz to tylko
metale i metaloplastyka:
wcale, że nie!

Powyżej haft koralikowy:
kolczyki wkrętki na srebrnych biglach,
podklejone z tyłu białą skórką. 
Średnica - 25 mm.
Ecru kaboszony z perłowym połyskiem
obszyte mini Rocailles 2mm met. gold,
taśmą z cyrkoniami i czeskimi koralikami perłowo-białymi.


Lubię mieć...







Mieć miedź...
Proszę bardzo. Może być w formie pierścionka?
Z zielonym szklanym oczkiem?
I z kropelką srebrną na szczycie jak wisienka na torcie... :)

 Egzemplarz okazały: obrączka o szerokości 8,8 mm, 
miseczka o średnicy 13,2 mm, 
średnica szkiełka w oczku - 9 mm. 


Powstał jako terapia antystresowa 
po męczarniach ze srebrem.


Sama przyjemność.



Promień księżyca w metal zakuty







Długa nieobecność za mną.
Wakacyjne nic-nie-robienie
skończyło się nieodwołalnie.

Powyżej moja pierwsza praca ze srebrem.
Pierścionek z oczkiem z kamienia księżycowego.
W tym egzemplarzu opalescencja akurat nieznaczna,
w dodatku bardzo trudno było mi
uchwycić to zjawisko na zdjęciu.

Obrączka bardzo szeroka: 9 mm,
kaszt ma wysokość 6 mm.

Warto było poczuć różnicę w pracy ze szlachetnym materiałem,
mimo tego, że zanim udał się produkt finalny,
dwa kaszty stopiły się przy próbie zlutowania.

Fakt bezsporny - srebro to nie miedź, 
ani tym bardziej mosiądz.

niedziela, 11 maja 2014

Komu stempelki, komu?

Wiosna w pełni
a mnie trzyma się zimowa depresja
jeszcze.
Pomysły przychodzą, tylko brak chęci
żeby realizować.
Ale nie o tym chciałam...

Andrew Thornton na swoim blogu
organizuje regularnie akcje typu "giveaway"
Tym razem oferuje chętnym możliwość zgarnięcia
stempli z literkami
Zobaczcie koniecznie TUTAJ