wtorek, 17 grudnia 2013

Muzycznie po orbicie

Bez zbędnych słów:

Tribute to Lou Reed (RIP)
(kto go choć trochę nie lubi/ł?)

 Skoro już krążę po orbicie
- nie może zabraknąć 
Depeche Mode 

I jeszcze Tasmin Archer
już po pierwszych taktach rozpoznać można

Lubię Jamesa Blunta
- on też popróbował nieważkości
jego Satellites słucha się przyjemnie.

AC/DC też byli w kosmosie.
Może ich kawałek nazywa się 
ale z bluesem 
niewiele mają wspólnego.

A wszystko by uczcić


I jeszcze:
i
 (ze względu na promieniowanie kosmiczne;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz